Zatrudnienie, wynagrodzenie i szanse komercyjne sportowców dyscyplin olimpijskich – podsumowanie konferencji EMPLOYS

ISG 04 lipca 2022

Udostępnij:

Jakie wygląda kwestia zatrudnienia sportowca dyscyplin olimpijskich w Polsce? Jakie świadczenia ma zapewnione zawodnik? Jakie są słabości polskiego systemu sportowego z perspektywy sportowca?

Temat zatrudnienia sportowców dyscyplin olimpijskich jest regularnie obecny w polskich mediach, choćby za sprawą ich ograniczonego dostępu do świadczeń czy niskich stypendiów. W trakcie wydarzenia w ramach projektu EMPLOYS w Warszawie skoncentrowaliśmy się na dwóch filarach pracy sportowców – wynagrodzeniu (przychodach) i szansach komercyjnych, przede wszystkim w kontekście Polski (i innych krajów Europy Wschodniej) starając się zdiagnozować aktualną sytuację i drogi do jej poprawy.

Sportowiec – pracownik czy nie pracownik? Amator czy zawodowiec?

Pierwszą częścią konferencji w Warszawie była rozmowa z Aleksandrą Shelton, szablistką, czterokrotną uczestniczką Igrzysk Olimpijskich i byłą reprezentantką Polski, która obecnie reprezentuje barwy Stanów Zjednoczonych. Wskazała ona kilkanaście istotnych charakterystyk pracy sportowców dyscyplin olimpijskich w Polsce.

Aleksandra w trakcie swojej kariery była nieprzerwalnie, przez 19 lat stypendystką ministerstwa odpowiedzialnego za kulturę fizyczną a oprócz tego przez długi okres jako sportowiec była zatrudniona w Wojsku Polskim. Stypendium, które otrzymywała Aleksandra nie było przyznane uznaniowo a za konkretne wyniki.

Aleksandra zwróciła uwagę, że jako sportowiec była pracownikiem państwa polskiego (tzn. polskiego rządu), bowiem praca sportowca, w przeciwieństwie do amatora, który trenuje i startuje hobbystyczne i nie rywalizuje na poziomie olimpijskim, polega na podnoszeniu poziomu sportu polskiego na arenie międzynarodowej. Co za tym idzie, od sportowca ta praca wymaga pełnego zaangażowania i zawodowstwa. Trudno z drugiej strony stypendystę MSiT nazwać zawodowcem, gdyż nie jest (z ministerstwem) związany kontraktem czy inną umową pracowniczą.

Komentarz (dr Paweł Zembura): Trudno nie zgodzić się z tym, że to państwo polskie organizuje i finansuje olimpijski sport wyczynowy, gdyż zależy mu na wyniku sportowym, ale też jest za niego odpowiedzialne. Dobrym przykładem są budżety związków sportowych, z których większość w ponad połowie stanowią dotacje MSiT.

System stypendiów Ministerstwa Sportu i Turystyki alternatywą zatrudnienia?

W kontekście pracy – zdaniem Aleksandry sytuacja sportowca dyscyplin olimpijskich w Polsce jest trudna. Bardzo potrzebne są kontrakty czy inne formy zatrudnienia, aby sportowiec mógł mieć te same prawa co choćby pracownik sieci fast food. Aktualnie bowiem taki pracownik będzie miał standardowo umowę o pracę, zapewnione w związku z tym m. in. odprowadzanie składek na ubezpieczenie emerytalne i jasną ścieżkę kariery. Z drugiej strony Aleksandra, po 20 latach kariery sportowej w barwach Polski nie miała odprowadzanych składek na ubezpieczenie emerytalne.

Ta sytuacja jest następstwem systemu, w którym funkcjonują sportowcy wyczynowi w Polsce. Według Aleksandry, aby zawodnik mógł otrzymać przynależne stypendium jest zobligowany do podpisania umowy stypendialnej (inaczej nie otrzyma wywalczonych pieniędzy), natomiast MSiT lub związek nie są zobligowane do niczego i w każdej chwili mogą odebrać lub zawiesić stypendium. Stypendia nie są też ekwiwalentem umowy o pracę w kontekście ubezpieczeń czy innych świadczeń. Jak wskazała Aleksandra, nie są też tak traktowane przez inne instytucje, np. banki – nie umożliwiają wzięcia kredytu. W przypadku konfliktów zawodnik niepodlegający pod prawo pracy nie ma żadnej ochrony prawnej. Stąd też tak ważne dla bezpieczeństwa i podniesienia statusu sportowca jest kontrakt czy umowa o pracę.

Komentarz: Można powiedzieć, że system stypendiów sportowych, w związku ze zmianami wprowadzonymi w Ustawie o Sporcie rozwija się i obejmuje większą liczbę zawodników, a także (częściowo) adresuje niektóre ograniczenia systemu stypendialnego. Przykładowo – aktualnie członkini kadry narodowej, która stała się niezdolna do uprawiania sportu wskutek ciąży lub urodzenia dziecka, wypłaca się stypendium sportowe w pełnej wysokości przez okres ciąży i połowę stypendium przez okres 6 miesięcy po urodzeniu dziecka. Minister ma też możliwość przyznania stypendium do 12 miesięcy sportowcowi, który nie osiągnął określonego wyniku sportowego.

W odniesieniu do liczenia stażu pracy i odprowadzania składek emerytalnych, zgodnie z Ustawą o Sporcie okres pobierania stypendiów sportowych zalicza się do okresu zatrudnienia w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (Dz. U. z 2021 r. poz. 1100, 1162 i 1621) oraz do okresu zatrudnienia, od którego zależą uprawnienia pracownicze. Warto sobie jednak uświadomić, że ciągłość stypendiów sportowych, nawet dla najwybitniejszych sportowców, może być nieosiągalna, biorąc pod uwagę ich oparcie się na (ostatnim) wyniku. Dodatkowo, łatwo jest wypaść z systemu, choćby przez kontuzję – gdyż zgodnie z Ustawą o Sporcie minister pozbawia członka kadry narodowej stypendium sportowego, jeżeli utracił on zdolność do uprawiania sportu przez okres dłuższy niż 6 miesięcy, stwierdzoną orzeczeniem wydanym przez lekarza (posiadającego kwalifikacje do ich wydawania). To tylko kilka powodów, dlaczego nie można postrzegać stypendiów jako alternatywy umowy o pracę.

Zmieniające się perspektywy sportowca w Wojsku Polskim

Jedynym miejscem, które umożliwia nawiązanie umowy o pracę w polskim systemie sportowym dla sportowców dyscyplin olimpijskich jest Wojsko Polskie. Aleksandra zwróciła uwagę, że nie ma transparentnego systemu naboru sportowców do wojska, a ona sama była pierwszym sportowcem-kobietą zatrudnioną na podobnym etacie. Wojsko Polskie wymagało od niej udziału w imprezach sportowych, w których konkurowała ze sportowcami służb mundurowych z innych krajów, ale uwzględniano przy tym kalendarz jej „cywilnych” startów. Jak wspomniała, za jej czasów w WP trudno było też mówić o karierze wojskowej w ramach zatrudnienia w wojsku. Wynikało to choćby z braku ścieżki awansu wewnątrz organizacji dla sportowców – wtedy sportowcy, niezależnie od stażu pozostawali głównie na najniższym szczeblu kariery (szeregowego). Aleksandra wspomniała, że chciała zostać oficerem WP, ale nie było i nie ma etatów oficerskich dla sportowców. W jej przekonaniu podobna droga powinna być dla sportowców otwarta (i wspierana).

Komentarz: Sytuacja w odniesieniu do zatrudnienia w Wojsku Polskim, jak się wydaje, zmienia się. Sportowcy są aktualnie zatrudnieni na różnych stanowiskach. Wcześniej (przed 2021) zatrudnienie sportowców przez Wojsko Polskie odbywało się niezależnie w wielu jednostkach. Aktualnie, od 2021 funkcjonuje Centralny Wojskowy Zespół Sportowy, który ujednolica wiele procedur. Ten zespół koncentruje sportowców-żołnierzy i ma za zadanie zapewnienie im możliwie dobrych warunków treningu i startów. Na stronach CWZS funkcjonuje też otwarta rekrutacja i określone minimalne warunki aplikacji. Wcześniej proces rekrutacji do Wojska Polskiego był powszechnie inicjowany przez związki sportowe, dla których była to możliwość zabezpieczenia bytowego odnoszącego sukcesy sportowca w niepopularnej dyscyplinie.

W przekonaniu Aleksandry system dla sportowców, zapewniany przez Wojsko Polskie mógłby zostać powielony na grunt „cywilny”. To znaczy rolę, którą obecnie odgrywa Wojsko Polskie w odniesieniu do zatrudnionych sportowców dyscyplin olimpijskich mogłoby wziąć na siebie Ministerstwo Sportu i Turystyki, które już finansuje z pieniędzy publicznych stypendia sportowców.

Sportowiec – pod kontrolą, bez wpływu na decyzje

Istotnym aspektem wpływającym na funkcjonowanie sportowca w Polsce jest według Aleksandry dominująca rola związków sportowych w systemie. Związki mają szeroki wachlarz narzędzi, z których pomocą mogą kontrolować sportowca np. powołują do kadry narodowej a decyzje te nie podlegają kontroli ministra, sportowiec podpisując umowę stypendialną z MSiT musi realizować program przygotowań związku (kontrolowany przez związek), mogą oddziaływać na zatrudnienie w związku z niedodefiniowaną procedurą zatrudniania w WP, a na ich wniosek zawodnik może być pozbawiony stypendium ministerialnego. Tym samym zawodnik nie może podjąć innej pracy w innym sektorze prócz wojska, gdyż mógłby tym samym  „nie spełniać kryteriów sportowca” danego związku sportowego. Brak konkretnych regulacji eliminuje zawodnika z rynku pracy i z możliwości rozwoju zawodowego i zarobkowego.  

Tymczasem wedle Aleksandry zawodnik niemający żadnej umowy pracowniczej czy kontraktu jest wolnym obywatelem i jak każdy inny obywatel może decydować sam o sobie. Zawodnik taki powinien mieć prawo do zasady Go Be Do:

  • Go- pójść do miejsca, gdzie jego potencjał będzie wykorzystany
  • Be- być w miejscu bezpiecznym, wolnym od strachu
  • Do- robić to co przez lata robiliśmy, aby osiągnąć sukces

Słabe komisje zawodnicze w związkach i PKOL w Polsce

Sportowcy mają też niewielkie albo wręcz żadne przełożenie na pracę związków. W Polsce nie mają zapewnionej roli czy procedur umożliwiających im wpływ na polityki związku, choćby dotyczące ich samych. Komisje zawodnicze, które działają np. przy PKOL czy związkach sportowych mają funkcję doradczą. Trudno jest wymienić sytuacje, w których komisja zawodnicza w Polsce odegrałaby istotną rolę we wsparciu interesów zawodnika w relacji ze związkiem. Według Aleksandry wynika to ze strachu przed konsekwencjami wśród zawodników, którzy boją się bycia wyłączonymi przez system.

Aleksandra Shelton podkreśliła, że w trakcie sporu z Polskim Związkiem Szermierczym nie mogła liczyć na instytucjonalne wsparcie podmiotów, które mają w Polsce reprezentować zawodników, jak i również np. komisji zawodniczej wewnątrz Polskiego Związku Szermierczego czy przy Polskim Komitecie Olimpijskim.

Stanisław Drozd, adwokat, wspólnik w kancelarii Wardyński i Partnerzy związany ze Stowarzyszeniem Zawodników Hokeja na Lodzie (jednej z nielicznych w Polsce niezależnych organizacji reprezentujących zawodników) zwrócił uwagę, że brak wsparcia ze strony komisji zawodniczych może być też związany z innymi czynnikami np. niechęcią zawodników do działań na rzecz szerszej społeczności oraz nieznajomością swoich praw. Wątpliwość, podniesiona przez Stanisława Drozda to – czy komisje wewnątrz struktury związku są dobrym podmiotem do reprezentowania interesów zawodników, którzy mogą mieć rozłączne interesy względem związku…

Komentarz: W Polsce, poza sportami zespołowymi jak piłka nożna, koszykowa i hokej na lodzie nie funkcjonują realnie związki zawodnicze nie będące powiązane ze związkami sportowymi. W porównaniu do naszych wschodnioeuropejskich sąsiadów, nie funkcjonuje u nas organizacja podobna do National Athletes’ Association na Litwie, reprezentująca zawodników spoza pojedynczej dyscypliny sportu.

Demokratyczność funkcjonowania związków?

Komentarz: Innym wyzwaniem, które należy zauważyć w polskim systemie jest brak refleksji nad demokratycznością funkcjonowania związków sportowych. W badaniu, które realizowałem w Polsce w ramach projektu National Sports Governance Observer demokratyczność związków została oceniona bardzo nisko (31%). Jego polską skróconą wersję można pobrać tutaj.

Podobne wnioski płynęły z raportu zleconego przez Ministerstwo Sportu i Turystyki o nazwie „Analiza działalności polskich związków sportowych w sportach olimpijskich”. W samym Kodeksie Dobrego Zarządzania dla Związków Sportowych – dokumentu pozalegislacyjnego, który miał wspierać związki sportowe we wdrażaniu dobrego rządzenia (w tym demokratyczności) temat roli zawodników w zarządzaniu związkiem został niemal nietknięty. Koniec końców – stanu wdrożenia zasad z tego dokumentu dotąd nie badano i nie został on realnie, zgodnie z planami przez Ministerstwo Sportu i Turystyki zaimplementowany.

Podsumowanie obserwacji i sugestii dotyczących zatrudniania sportowców w Polsce

Podsumowując, z perspektywy pracy zawodnika dyscyplin olimpijskich trudno mówić o jakimś spójnym polskim systemie. Zawodnicy nie mają w nim formalnie (ani nieformalnie) wpływu na dotyczące ich polityki. Według Aleksandry Ministerstwo Sportu i Turystyki powinno wziąć odpowiedzialność za ten obszar, podejmując rolę pracodawcy, którą aktualnie (w odniesieniu do relatywnie niewielkiej grupy sportowców) odgrywa Wojsko Polskie. Umowa stypendialna powinna zostać zastąpiona kontraktem / umową o pracę. System musi być transparentny z perspektywy sportowca np. jasne muszą być kryteria, które musi spełnić zawodnik by być zatrudniony na etacie sportowca w Wojsku Polskim, co „uniezależni” w jakimś stopniu sportowców od związku. Przy rekrutacji powinny być rozpatrywane tylko wyniki / listy klasyfikacyjne, proces nie powinien być uznaniowy.

Wreszcie, należy wdrożyć procedury wzmacniające rolę sportowców w procesach decyzyjnych w polskim sporcie i zadbać o demokratyczność przy wyborze ich reprezentantów (czyli np. zadbać, by nie byli powoływani przez związek czy inne organizacje, a wewnętrznie wybierani).

Potrzeba wsparcia i edukacji sportowców o możliwościach komercyjnych

Drugą prelegentką była Alicja Tchórz, pływaczka, uczestniczka dwóch Igrzysk Olimpijskich, która aktywnie startuje również w konkurencjach nieolimpijskich w pływaniu (np. W trakcie World Games). Dodatkowo Alicja realizuje wiele pomysłów komercyjnych, między innymi rozwija projekt Nasi Mistrzowie, będący platformą pomiędzy zawodnikami indywidualnych dyscyplin olimpijskich a sponsorami.

Alicja jako sportowiec również była w systemie Wojska Polskiego i też zwróciła uwagę na problem braku dodefiniowanych kryteriów do bycia zatrudnionym przez wojsko.

Zapytana o działania, które miałyby wesprzeć ją w wykorzystaniu potencjału komercyjnego (sportowca) wspomniała, że realnie nie uczestniczyła w jakichkolwiek szkoleniach czy innych formułach, które umożliwiłyby jej uczenie się o tym aspekcie funkcjonowania sportowca. Jak wspomniała, całą swoją wiedzę na ten temat zdobywała w wyniku własnych doświadczeń i studiów. Stąd też zwróciła uwagę, że barierą w kontekście wykorzystania własnego potencjału sponsoringowego przez sportowców jest brak edukacji.

Alicja zwróciła też uwagę, że możliwości sponsoringowe dla sportowców są (choć często przez sportowców nieuświadomione) i się powiększają. Jednym przykładem jest możliwość ekspozycji swoich sponsorów na strojach sportowych, która to możliwość była w niektórych sportach (jak judo) w ogóle ograniczona. Według niej funkcjonujące ograniczenia narzucane przez związek lub innego organizatora wydarzeń są naturalne i związane z charakterystyką sponsoringu jako takiego. 

W jej przekonaniu związek jako instytucja nie wspierał jednak w wykorzystaniu jej potencjału komercyjnego, a wręcz – deprecjonował jej sportowe osiągnięcia. Możliwości wykorzystania sukcesu sportowców do pozytywnego wpływu nie dyskontowało też dostatecznie Wojsko Polskie, co stanowi potencjalny obszar rozwoju współpracy między zawodnikami a WP.

Dodatkowe informacje i raport

Osobom szerzej zainteresowanym tematem pracy sportowców polecam raport o aktualnym stanie zatrudnienia sportowców dyscyplin olimpijskich w krajach europejskich, będący pierwszym efektem projektu EMPLOYS. Obejmuje on m. in. raport o Europie Wschodniej, którego jestem (Paweł Zembura) autorem, a który obejmuje opis ról Ministerstwa Sportu, PKOL czy związków sportowych w Polsce w odniesieniu do zatrudniania sportowców.

Raport można pobrać w poniższym linku:
Mittag, J.; Seltmann, M.; Fiege, L.; O’Leary, L.; Zembura, P.; Haas, L.; Santos, T.; Smokvina, V. (2022), Understanding the Employment Relations of Athletes in Olympic Sports in Europe: Fact Report, Rijeka: University of Rijeka, urn:nbn:hr:118:866231

Recommended posts